Jak poprawić efektywność handlowców w terenie?

Transkrypcja webinaru: Jak poprawić efektywność handlowców w terenie?

Tomasz Wesołowski Edward.ai

Dzień dobry. Witamy nakolejnym webinarze z cyklu webinarów dotyczących sprzedaży. Nazywam się TomaszWesołowski i jestem prezesem zarządu spółki.

Plan webinaru:

1.    Handlowiec w terenie i jego problemy.

2.    Obowiązki raportowania a wykorzystanie danych.

3.    Jak zwiększyć efektywność w oparciu o nowe technologie?

4.    Co zrobić, żeby technologia zaczęła nas wspierać zamiast nam przeszkadzać?

5.    Q&A

Handlowiec w terenie - wyzwania i problemy

Przeanalizowaliśmy szereg badań i analiz dotyczących pracy tego typu handlowców. Wybraliśmy najbardziej typowe spostrzeżenia dotyczące tego, w jaki sposób handlowcy pracują z istniejącymi systemami, systemami raportowania, w jaki sposób podsumowują i raportują swoją pracę. Można to podsumować jednym wspólnym zdaniem, że handlowcy nie lubią swoich CRM-ów, a konkretnie:

·       Uzupełnienie danych systemu zajmuje im zbyt wiele czasu,

·       Zbyt wiele narzędzi, w których znajdują się informacje o klientach,

·       Brak systematyczności i działania zgodnie z procedurami - są na linii frontu, te procesy, które powinny przebiegać zgodnie z założeniami, często nie są realizowane.

Według badań prowadzonych między innymi przez HubSpot, 9/10 handlowców nie lubi korzystać z CRMa, raportować, wprowadzać danych do tego systemu. Co więcej, 70% handlowców uważa, że jest to niepotrzebne, że wszystko wiedzą, że wszystkie informacje,które są im potrzebne są w ich notesie albo u nich w głowie.

Perspektywa managera – z czym mamy do czynienia na co dzień?

Jest też perspektywa managera, czyli managera, który zarządza takim zespołem. On chciałby wiedzieć, co się dzieje, nie po to, by tych ludzi szpiegować, ale po to, by zarządzać sprzedażą, prognozować sprzedaż i wyciągać odpowiednie wnioski.

Doświadczeni managerowie „narzekają” na to, że nie mogą zarządzać bez odpowiednich danych, a konkretnie:

·       CRM nie jest uzupełniany na czas lub dane w nim są niedokładne,

·       Wdrażanie nowych handlowców i wyrabianie w nich dobrych nawyków jest trudne,

·       Raportowanie w czasie rzeczywistym i utrudniona komunikacja z zespołem w terenie – coś, z czym spotykają się managerowie, którzy zarządzają zespołami rozproszonymi, czyli manager jest w jednym miejscu, a jego zespół poza siedzibą firmy.

Problemem jest też to,że 90% działań i aktywności nie jest w ogóle rejestrowana przez handlowców. Nawet jeśli się ich do tego przymusi, to nie wygląda to tak dobrze, jakbyśmy tego chcieli.

Nasze badania, analiza dokonana u jednego z klientów, pokazuje, że handlowcy „przymuszeni” do tego,żeby raportować, wprowadzać informacje - wprowadzają je, owszem, ale ze zbyt dużym opóźnieniem. Na przykład szanse sprzedaży są wprowadzane do CRM-a, ale na koniec danego okresu. Na koniec kwartału wszyscy siadają i uzupełniają CRM, bo tak trzeba. Część kontaktów istnieje tylko na telefonach doradców, czyli nigdy nie trafiają do żadnych systemów. A 9/10 działań typu rozmowa z klientem, kiedy trzeba było coś podsumować, kiedy było spotkanie w ogóle nie jest rejestrowanych.

Mamy do czynienia z taką sytuacją, że z jednej strony mamy managera, który potrzebuje dane, żeby w odpowiedni sposób zarządzać. I mamy handlowców, którzy nie chcą i nie lubią tego robić.

Dane w sprzedaży – dlaczego warto je zbierać?

Perspektywa danych jest ważna z tego względu, że oczywiście mamy dane o sprzedaży, dane o wynikach pochodzące z systemów księgowych czy chociażby z raportowania finalnego, czyli ile udało się sprzedać. Często managerowie pozostają na tego typu informacjach na zasadzie rozliczam ludzi tylko z wyników, a jak oni do nich dochodzą nie do końca mnie interesuje. Jest to podejście dobre w sytuacji, kiedy wszystko idziedobrze. Natomiast w sytuacji, gdy te wyniki zaczynają się pogarszać, to tak naprawdę nie mamy informacji co się stało i dlaczego, i nie jesteśmy w stanie podjąć żadnej interwencji.

Tak naprawdę powinniśmy wiedzieć na bieżąco:

1.    Jak spędzają dzień nasi ludzie (na których klientów poświęcają czas).

2.    Jakie aktywności wpływają na wyniki sprzedażowe, czyli na których elementach skoncentrować aktywności – czy spotkania, czy rozmowy telefoniczne, czy spotkania z nowymi klientami.

3.    Jak pomóc im efektywnie wykorzystywać ich potencjał (spotkania 1:1).

4.    Jakie procesy wdrożyć, aby sprzedaż była efektywna po to, żeby sprzedaż w oparciu o proces dała nam jak najlepsze wyniki.

Pokażę teraz bardzo prosty przykład, który zobrazuje to, co przed chwilą powiedziałem. Wyobraźmy sobie, że mamy 3 handlowców – Ania, Marek i Tomek. Każdy z nich na koniec miesiąca dostarcza pewnego rodzaju wyniki. Ania 15 000 zł, Marek7 000 zł, a Tomek 1 000 zł. Z tego podsumowania, jeśli rozliczamy tylko z wyników, wydawałoby się, że Ania jest najlepszym handlowcem, bo dowiozła najlepszy wynik. Natomiast jeśli zagłębimy się w aktywności, popatrzymy, jak wyglądała aktywność telefoniczna tych osób, to okazuje się, że Tomek, któremu poszło najsłabiej, miał prawie taką samą aktywność, jak Ania. Możemy się zastanowić, co poszło nie tak albo co będzie dalej, w kolejnych miesiącach.

Robiąc głębszą analizę, jaki był dokładnie rozkład tych telefonów, widzimy kolejną ciekawą rzecz. Tomek większość czasu poświęcał na cold calling, czyli kontakty z nowymi potencjalnymi klientami. Ania cold callingu miała mało, a większość czasu poświęcała na follow-up’y, czyli kontakty z klientami, z którymi wcześniej miała kontakt i odgrzewanie ich. Z kolei aktywność Marka była średnia, można by było z nim popracować, pokazując mu jako przykład tego, że jeżeli aktywność byłaby większa, to sprzedałby więcej.

Jaki jest jeszcze wniosek z pogłębionej analizy? Że w przyszłym miesiącu prawdopodobnie Tomek będzie liderem sprzedaży, ponieważ robił tyle cold callingu, że szansa sprzedaży na kolejny miesiąc u Tomka to 30. U Ani, która w miesiącu sprzedała najwięcej, teraz tylko 2. Widok tylko z podsumowaniem wyniku może być problematyczny w perspektywie planowania kolejnych miesięcy. Mogłoby się wydawać, że Anię można zostawić, bo dowozi dobre wyniki, więc nie ma co z nią pracować.  Jeżeli myślelibyśmy w tak brutalny sposób, to Tomka należałoby zwolnić, bo w zasadzie nic nie sprzedaje. Dane to jedno, natomiast w jaki sposób zbierać te dane, to drugie.

Możemy dane zbierać w sposób deklaratywny i to jest najpopularniejszy sposób zbierania danych, czyli powiedz co robiłeś albo po fakcie zaraportuj, na koniec dnia lub okresu zaraportuj, co się wydarzyło. Ten sposób jest jednak obarczony dużym błędem ztego względu, że handlowcy mogą już tego nie pamiętać albo chcieć wprowadzić dane, które nie do końca pokrywają się z rzeczywistością.

Najbardziej efektywną metodą zbierania danych jest automatyczne raportowanie, czyli dane rzeczywiste, które w czasie rzeczywistym trafiają do naszych systemów. W tym między innymi może nam pomóc technologia, która w procesach sprzedażowych jest obecna od wielu, wielu lat. Już dawno przeszliśmy z notesów na komputery. W komputerach zostały zainstalowane CRM-y, teraz CRM-y są on-line.

Natomiast kolejnym etapem w rozwoju technologii będzie wykorzystanie sztucznej inteligencji, która jest bardzo popularna szczególnie na różnego rodzaju konferencjach czy w różnego rodzajach raportach. Prawda jest też taka, że ta sztuczna inteligencja wchodzi już pod strzechy. Wkrótce każde oprogramowanie, którego używamy, będzie miało algorytmy sztucznej inteligencji, a co więcej sposób interakcji z maszynami zmieni się z takiego najbardziej typowego, czyli włączamy komputer i myszką klikamy jakiś interfejs w interfejsy tzw. konwersacyjne, czyli to my mówimy do maszyny, a ona odpowiada nam w naszym języku.

Patrząc na diagram ewolucji narzędzi biznesowych, kiedyś wszystko zaczynało się od notesów i książek telefonicznych, część firm niestety jest nadal na tym etapie, jesteśmy na drodze do sztucznej inteligencji, która będzie automatyzować większość naszych procesów, a niektórzy nawet mówią, że myśleć za nas w okolicach roku 2040. A etap, na którym teraz jesteśmy, to etap, w którym pojawili się tzw. inteligentni asystenci. Jest to oprogramowanie, które jest nam w stanie asystować w trakcie tego co robimy, dużo o nas wie, jest w stanie wyciągać wnioski i podpowiadać nam kolejne kroki.

Najpopularniejsze rozwiązania tego typu pochodzą od największych światowych producentów takich jak Google, Amazon, Apple czy Microsoft. To są tacy asystenci jak Google Assistant, Siri, Asystent Cortana Microsoftu czy Alexa. Definicja takiej inteligentnej asysty to jest połączenie uczenia maszynowego, czyli tej sztucznej inteligencji, która oczywiście jeszcze nie jest taką prawdziwą sztuczną inteligencją, tak ją dzisiaj nazywamy i interfejsu konwersacyjnego, czyli żeby pomagać ludziom osiągać różnego rodzaju cele.

W Polsce najbardziej popularnym asystentem jest Asystent Google, z tego względu, że Google zaoferował go w języku polskim. Jeśli ktoś ma telefon z systemem Android to już dzisiaj może sobie z takim asystentem porozmawiać. To, co jest ciekawe, to to, że ci asystenci stają się coraz bardziej inteligentni. Inteligencja rozumiana jako procent odpowiedzi na nasze pytania, który zakończył się sukcesem, czyli kiedy te odpowiedzi były dobre. Google przoduje ze swoim Asystentem, bardzo blisko jest Cortana Microsoftu. Inne rozwiązania, czyli Siri czy Amazon Alexa trochę dalej. Ale widać, że ten segment się rozwija i będzie się rozwijał.

Teraz jak wrócimy do początku naszej prezentacji, czyli do 90% sprzedawców, handlowców, którzy nie lubią CRM-a, nie lubią wprowadzać, raportować danych, to możemy sobie zadać takie pytanie „A gdyby tak wszystko to działo się… samo?”.

To pytanie my sobie zadaliśmy jakieś 2 lata temu i zdecydowaliśmy o tym, by stworzyć takie rozwiązanie dla działu handlowców, które będzie proste, nie będzie wymagało instrukcji,jakiegoś długotrwałego wdrożenia i będzie kontekstowe. Czyli to oznacza, że handlowcy nie będą musieli o nim pamiętać, żeby z niego korzystać.

I tak właśnie powstał Edward, rozwiązanie, o którym teraz troszeczkę opowiem, które jest inteligentnym asystentem dla działu sprzedaży. Jest głównie dla handlowców, którzy pracują w terenie i w oparciu o swój telefon komórkowy.

Zasady działania Edwarda

Jest to rozwiązanie mobilne, które instalujemy na telefonach handlowców, doradców. W ciągu dnia Edward działa w tle i pojawia się w kluczowych momentach – po rozmowie telefonicznej, po spotkaniu, czy w takim momencie, w którym chcielibyśmy, żeby Edward się wyzwolił. On podpowiada handlowcowi, co powinien zrobić i automatyzuje wprowadzanie informacji do istniejących systemów.

Wyobraźmy sobie rozmowę telefoniczną, po rozmowie Edward pyta, jakie były efekty rozmowy i wprowadza to automatycznie do istniejącego systemu CRM. Oprócz tego jest w stanie automatycznie raportować te wyniki dla managera. Podsumowując - ile czasu spędzili ludzie na rozmowach, ile na spotkaniach, ile na komunikacji mailowej,jak to się przekłada na wyniki sprzedażowe poprzez zestawienie tego z systemem CRM.

To, co jest najważniejsze, Edward jest asystentem B2B. Nie tak jak Asystent Google, Alexa czy Siri – tu nie mamy wpływu jak działa taki asystent. Edwarda jesteśmy wstanie spersonalizować i ułożyć dokładnie w taki sposób, w jaki chcemy. W sposób dokładnie pasujący do naszego procesu. Dla przykładu, gdzie Edward znajduje zastosowanie – branża finansowa, produkcyjna, dystrybucyjna, wszędzie tam, gdzie są handlowcy terenowi, ale też tam, gdzie są handlowcy, gdzie muszą obsługiwać klientów, którzy takiej obsługi wymagają i wymagają szybkiego telefonicznego kontaktu – musimy się szybko z nim skontaktować i mieć kontrolę nad tym procesem.

To, co jest ważne w przypadku Edwarda to to, że Edward oszczędza nas czas i zwiększa efektywność.

Teraz pokażę przykładowe statystyki handlowca. Zmierzyliśmy, ile czasu zajmują takie czynności jak zaktualizowane szanse sprzedaży, zaktualizowane kontakty,zaktualizowane dane o firmach, zaplanowane zadania czy notatki po rozmowie. Następnie zestawiliśmy to z czasem, jaki udało nam się uzyskać po wdrożeniu Edwarda. Wyszło na to, że 2 dni w ciągu miesiąca handlowiec spędzał na raportowaniu, ten czas mogliśmy uwolnić i przeznaczyć go na pracę z klientami, a nie raportowanie.

Z perspektywy danych i z perspektywy managera ważne jest też to, że wypełniamy tzw. lukę w danych. Po wdrożeniach często okazuje się, że do tej pory część danych była tylko i wyłącznie w telefonach handlowców lub nie była w ogóle raportowana do istniejącego systemu. Po wdrożeniu Edwarda, asystent raportuje to automatycznie, dzięki czemu wypełnia tę lukę w danych i dane, których nigdy byśmy nie mieli, teraz trafiają do naszego systemu. Z jednej strony oszczędność czasu, a z drugiej strony wzrost ilości danych. Lepsze analizy i lepsze predykcje sprzedażowe.

Jaka jest przewaga Asystenta B2B vs. Asystent B2C taki jak Google Asystent?

Asystent B2C taki jak Asystent Google bardzo fajnie się sprawdza jako asystent w naszym telefonie, w naszych codziennych sprawach – jaka jest pogoda, jak dojechać do jakiegoś miejsca, sprawdź mój kalendarz, przypomnij mi o jakimś zadaniu w kontekście moim osobistym. Wadą jest to, że nie mogę sobie ustalić Google, żeby zachowywał się zgodnie z procesem, który istnieje w mojej firmie i żeby raportował mi zachowanie grupy w jedno miejsce.

Przewagą Asystenta B2B, jakim jest Edward, jest to, że jesteśmy w stanie sobie go dokładnie spersonalizować w oparciu o procesy, które istnieją w naszej firmie, ale też optymalizować te procesy w trakcie działania w oparciu o dane, które zbiera Edward.

Tworząc naszego Asystenta, pierwsze pytanie, jakie sobie zadaliśmy, to jak pomóc naszym doradcom? My traktujemy Edwarda trochę jak takiego strażnika procesu, czyli on wspiera w pracy zgodnie z procesem sprzedaży. Wyobraźmy sobie, że mamy jakiś proces, który istnieje. Na przykład proces jednego z naszych klientów – drzewko pokazujące, co się musi stać, do jakich systemów dane mają trafić, jakie dane trzeba zaraportować w kontekście rozmów z klientami.

W zależności jaki jest to klient – przychodzący, wychodzący, nowy czy już istniejący, są różnego rodzaju zależności. Takie procesy są często nadawane do systemów CRM, z których to ludzie nie lubią korzystać i to wykorzystanie jest średnie. Z kolei w Edwardzie wygląda to w ten sposób, że on wyzwala się kontekstowo i na podstawie rozmowy podpowiada co dalej należy zrobić.

Na przykład Edward pyta się na koniec rozmowy, co planujemy dalej. Teraz handlowiec może zaznaczyć datę kolejnej rozmowy i gotowe. Wszystko jest automatycznie raportowane do istniejącego systemu CRM. Handlowiec nie musi pamiętać, żeby to wpisać, zadzwonić do klienta czy wykonać kolejną rozmowę.

Edward buduje linię czasu, czyli to, co się działo z klientem, raportując to automatycznie do systemu. Edward może być zintegrowany z różnymi systemami np. z systemem Dynamics Microsoftu. Tu jest przykład, gdzie w zakładce aktywności mamy aktywność – wykonanie połączenia telefonicznego z klientem, łącznie z czasem jego trwania. W tej zakładce są odkładane wszystkie aktywności – połączenia, notatki, spotkania, efekty tych spotkań, follow-up’y, wszystko to jest raportowane automatycznie.

Edward jest nam w stanie asystować w ciągu dnia nie tylko w oparciu o rozmowy telefoniczne, ale o dowolne aktywności wynikające z procesu sprzedaży.

Asystent informuje również o zbliżającym się spotkaniu z klientem. Kiedy na przykład handlowiec udaje się na spotkanie, Edward informuje go, z kim i gdzie za chwilę się spotka i pyta nas, czy chcemy uzyskać więcej informacji o spotkaniu. Następnie sugeruje kolejne kroki – zadzwoń do klienta lub rozpocznij kolejne spotkanie.

„Praca” Edwarda z handlowcem polega właśnie na sugestiach, podpowiedziach kolejnych kroków,pilnowania planu, trzymania się procesu.

Zadaniem Edwarda jest również ułatwianie nam życia poprzez sterowanie głosem. Z jednej strony Edward sugeruje kroki i przyciski, które mamy kliknąć, a z drugiej strony można mu dyktować informacje w formie notatek lub komend.

Na przykład po zakończonym spotkaniu Edward pyta, czy spotkanie już się zakończyło. Jeśli tak,to prosi o dodanie notatki. Notatkę mu dyktujemy, Edward zapisuje ją w formie tekstowej, raportuje ją automatycznie do sytemu. Asystent jest też w stanie zrozumieć notatkę, wie, jak przebiegło spotkanie i może odpowiednio na to zareagować. Jeśli spotkanie zakończyło się sukcesem może wysłać komunikat „Gratuluję podpisania umowy!”.

Z punktu widzenia systemu CRM-owego mamy klienta, zakładkę „notatki”, gdzie są raportowane wszelkie notatki w formie tekstowej bez konieczności ich przepisywania. Rozumienie notatek ma szczególny sens, gdy planujemy kolejne kroki z klientem i nie chcemy tego ręcznie wpisywać. Wystarczy, że powiemy: „Firma zainteresowana ofertą. Spotkanie w piątek o 14:00. Zadzwonić w środę o 16:00, żeby się przypomnieć.Potrzebują licencji na 20 stanowisk jednak chcą rozszerzyć działalność na więcej osób.” Edward zapisze całą notatkę w formie tekstu, ale też wychwyci, że planujemy spotkanie w piątek o 14 i że należy wykonać telefon w środę o 16 –automatycznie zapisze to w kalendarzu.  

To ma duże znaczenie, jeśli jesteśmy w biegu – wystarczy tylko podyktować Edwardowi notatkę, a on już wszystko zapisze w kalendarzu i zaraportuje do istniejącego systemu.

Integracja z CRM i Office365

Teraz zobaczmy, w jaki sposób Edward pracuje z istniejącymi rozwiązaniami.  Edward jest zintegrowany z szeregiem istniejących CRM-ów. Możemy go integrować również z innymi, ponieważ jest to rozwiązanie otwarte. Najczęściej Edward jest zintegrowany z systemem Office 365. Dzięki temu mamy dostęp do połączeń telefonicznych, spotkań, notatek, follow-up’ów, szans sprzedaży, aktywności w procesie. Jeśli Edward coś planuje, to automatycznie widzimy to w kalendarzu, jeśli my coś planujemy w kalendarzu, to Edward też nam asystuje.

Co jest ważne, to to,że te dane są prawdziwe, a nie deklaratywne. Edward zapewnia też panel dla managera, który widzi wszystkie aktywności handlowców, jest w stanie porównywać je między sobą. Asystent może być zintegrowany z systemem CRM, ale może działać też zupełnie samodzielnie.

Patrząc na bardzo modny ostatnio widok 360 stopni klienta, czyli widok, w którym potrzebujemy danych z różnych kanałów. Dane o tym, w jaki sposób pracują handlowcy w terenie zapewnia Edward. Co jest ważne, Edward zapewnia kontekst tych danych – kiedy i w jaki sposób dane zostały wprowadzone.

Scenariusze zachowań

Asystent Edward ma pewne predefiniowane zachowania, obsługujące najbardziej typowe aktywności w procesie – rozmowy telefoniczne, spotkania, maile, podsumowania dnia, planowanie dnia. Oprócz tego jesteśmy w stanie w Edwardzie odwzorować nasz istniejący proces sprzedażowy i zmusić Edwarda, by pilnował handlowców, by działali zgodnie z tym procesem.

Uruchomienie procesu jest bardzo proste. Wystarczy, bez przeprogramowywania całej aplikacji, że narysujemy takie zachowanie i w tzw. edytorze, i gdy tylko zatwierdzimy scenariusz, Edward natychmiast działa zgodnie z nim. Na przykład po spotkaniu może podpytywać o konkretne produkty, o których rozmawiał handlowiec czy najpierw szczegółowo wypytać o rozmowę, a następnie prosić o dodanie notatki.

Możliwości jest bardzo wiele. Teraz pokażę co jest najbardziej popularne u naszych klientów. Chodzi o dystrybucję zadań dotyczących kontaktów z klientem.

Wyobraźmy sobie dość typową sytuację, że mamy kanały zgłoszeń klientów, gdzie klienci proszą nas o kontakt. Czyli mamy stronę www, landing page, partnerów i CRM. Mamy także istniejący zespół handlowców, którzy są poza biurem firmy. Klienci poprzez różne kanały proszą nas o kontakt – poprzez maile, wymianę plików z partnerami czy w oparciu o integrację z systemem CRM. Te informacje trafiają albo do istniejącego systemu CRM, albo do managera, którego zadaniem jest rozdzielenie leadów, kontaktów z klientem do handlowców. Manager często w ciągu dnia przekazuje je z opóźnieniem albo handlowcy muszą w ciągu dnia zajrzeć do systemu i sprawdzić, czy coś na nich nie czeka, co też generuje opóźnienie – przez to klient może długo czekać na nasz kontakt.

To, co się dzieje później, też musi zostać zaraportowane ręcznie i nie wiemy, czy klient został obsłużony, kiedy został obsłużony, czy został obsłużony zgodnie z procesem. Wszystko opiera się o ręczne raportowanie.

Kiedy korzystamy z Edwarda i uruchomimy scenariusz dystrybucji zadań, leadów, to są one automatycznie procesowane przez Asystenta. Wszystkie informacje są zbierane przez panel leadów. Edward natychmiast przekazuje wszystkie informacje do handlowców. Dba też o to, by żadne zgłoszenie nie zostało bez odpowiedzi. Na przykład, jeśli jakiś handlowiec nie ma czasu, to zgłoszenie zostanie przekazane dalej. Będzie robił to do skutku, a w ostateczności wyśle raport do managera, że nikt nie podjął kontaktu z klientem. A to czy ktoś podjął kontakt,czy nie, jest też automatycznie raportowane do managera i systemu CRM. Dzięki temu mamy pełną kontrolę nad procesem.

Czyli mamy informację zwrotną związaną z automatycznym raportowaniem i oszczędność czasu, bo handlowcy otrzymują natychmiastowe powiadomienia o konieczności kontaktu z klientem.

W praktyce wygląda to tak, że handlowiec na swoim telefonie otrzymuje informację, że jakiś klient prosi o kontakt. Może podejrzeć kartę klienta, zobaczyć historię relacji z klientem, a następnie zadzwonić. W trakcie rozmowy Edward też wyświetla informacje o kliencie. A po rozmowie Edward pyta „Czy wprowadzić wynik rozmowy?”.

Manager widzi w panelu wszystkich klientów i informacje o tym, kto ich obsługiwał, jak wyglądał proces obsługi, które kontakty zostały podjęte, a które nie i jakie były ich efekty. Na koniec manager dostaje wnioski, które Edward wysunął – czyli podsumowanie aktywności,kiedy handlowcy są najbardziej efektywni np. najwięcej rozmów handlowcy odbywają w środę, najwięcej prób połączeń o takiej godzinie, a 30% połączeń trwało więcej niż 5 s, w jakich godzinach klienci najczęściej odbierają, kiedy nie odbierają połączeń itd. Dzięki temu manager wie, jak zoptymalizować proces.

Edward zwraca też uwagę na pewne nieścisłości, złe praktyki np. czy handlowcy robią notatki ze spotkań i sugeruje co można z tym zrobić. Asystent też „chwali się” co zrobił, ile czasu zaoszczędził i co zrobił automatycznie.

Podsumowanie – jak zwiększyć efektywność handlowców?

·       Zautomatyzuj raportowanie – możesz zaoszczędzić do kilkunastu godzin w skali miesiąca;

·       Zwiększ aktywność – tak, aby zachęcać do kolejnych kroków koniecznych w procesie sprzedaży;

·       Zadbaj o potencjalnego klienta – natychmiastowy kontakt to większa szansa na sprzedaż;

·       Analizuj – dokładne dane to lepsza analityka i trafne decyzje;

·       Zwiększ transparentność działań – szkol i motywuj, bazując na danych o efektywności handlowców.

W tych wszystkich obszarach może pomóc Asystent Edward. Jeśli tylko w firmie są handlowcy, są telefony komórkowe, to Edward na pewno pomoże.

Jak sprawdzić Edwarda? Uruchomienie pilotażowe

W trakcie pilotażu wspólnie podejmujemy decyzję, czy Edward może wnieść wartość do Państwa pracy:

·       Sprawdzimy, w których procesach Edward wnosi największą wartość,

·       Zbadamy możliwości integracji z Państwa systemami IT,

·       Przedstawiamy ofertę docelowego zakupu licencji,

·       Przygotujemy się do docelowego wdrożenia.

Zapraszamy do kontaktu: meet@edward.ailub tomek@edward.ai

Umów się na prezentację już dziś i zobacz na własne oczy, jak działa Edward!
Sprawdź Edwarda
EDWARD to inteligentny asystent wykorzystywany z sukcesem przez zespoły sprzedaży, HR i marketingu w całej Polsce.

Czekamy na Ciebie! Zostań jednym z Klientów!
Masz pytania? meet@edward.ai‍
2040 Sp. z o.o. | All rights reserved.